wtorek, 10 lipca 2012

9

Hejka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dodaje rozdział::)P:):):):):):):):):O:):):)P:):):):):):):))))):::::::::)))))):::::::))) Rozdział 9!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -Dziadku co ty tu robisz?-zapytałam -Nic szczególnego chce ci coś wytłumaczyć Oliwko-powiedział powarznie,ja przyznam się nigdy u niego takiego głosu nie słyszałam. -A co?-zapytałam -Oliwio gadasz z duchami ale nie ze zjawami.Wiem co myślisz w czym jest różnica między duchem a zjawą.A ja ci powiem zjawa to duch który chce cię zabić a duch to duch taki jak widujesz na codzień.Głos który słyszałaś wtedy to była zjawa skazująca cię na śmierć.Tak ona zabija reszty musisz domyśleć się sama.-powiedział i zniknoł.Ale o co mu chodziło.Pogłówkuje,może uda mi się coś wykombinować.Jeśli zjawa to ten głos czyli że ten pan to nie Bóg ale Duch święty!A jeśli to ten Duch święty to może kontaktować się z innymi duchami ale też ze zjawami i demonami.Więc Duch Świety jest zły!Może źle myśle?Ale nie wiem może tak a może i nie!Ale raczej tak bo na ścianie się coś pojawiło napis"MASZ RACJE-DZIADEK".Czyli Duch Święty nie jest taki święty.Dobra myśl albo ten duch to nie duch święty tylko szatan przyjmujący jego wygląd?Albo albo albo są dwa duchy święte!!!!!!!!Strasznie się ucieszyłam.Nie wiem czemu ale to nie nawet pociąga musze to powiedzieć.Właśnie komu?Bartek mój przyjaciel prawie o nim zapomniałam przecież on wie!Właśnie pzez ten czas od kiedy mieszkam z ciocią zapomniałam o nim.Ciekawe czy on wie o tej mojej"śmierci".Zaraz do niego zadzwonie. -Dryń,dryń-usłyszałam,co to było może dzwonek do drzwi?Tak właśnie dzwone ciekawe kto mógłby tu teraz przyjść może nie raczej nie on.Dlaczego mi tak zależy żeby to był właśnie on! -Witam zastałem Oliwie-uslyszałam głos Bartka!Czyli to on!Nagle poczółam łaskotanie w brzuchu i zaczełam się denerwować.Ale czemu!!!!!O nie a jak on zobaczy że się denerwuje to sobie pomyśli że coś ze mną nie tak,prosze Bartek nie zauważ tego.Ciociu daj mi czas chce się przygotować prosze nie moge się tak mu pokazać.Czy ja wariuje?Chyba wole umrzeć niż się w takim stanie z nim spotkać!Co ja gadam co ja myśla o co chodzi?Jeszcze nigdy się tak nie czułam nigdy ale to nigdy.To wcale nie jest przyjazna uczucie!Nagle usłyszałam pukanie do drzwi -Puk,puk-i mocniej-PUK-otworzyłam i zobaczyłam tam Bartka -Hej!-powiedziałam starałam się żeby to zabrzmiało wiarygodnie i żeby ON się nie spostrzegł tego mojego zakłopotania. -Hej-powiedział swojim zwykłym głosem-słyszałem że stanełaś przed obliczem Boga-powiedział i uśmiechnoł się -No nie było to zbyt miłe doświadczenie-odpowiedziałam -Na pewno nie twoja ciocia opowiedziała mi o tym zajściu to musiało być strasznie straszne a może to tylko wytwór twojej wyobraźni? -Napewno nie Bartek to było straszne przeżycie tego nie można sobie wyobrazić nigdy nie umarłeś nie wiesz jak wtedy jest rozmumiesz nie wiesz!!!!!!!!!!Udało mi się uciec śmierci bo już prawie dotknełam dłoni Boga!!!!!!!!!!Już prawie zmarłam!A właściwie ZMARŁAM bardzo się bałam ty nie wiesz jak wtedy się czujesz.Ja ci odpowiem okropnie widzisz tunel i slyszysz głos który ci się wydaje na początku normalny ale później staje się potworny nienormalny nigdy go już nie zapomnisz!!!!!!!!!!!-co ja robie wyżyłam się na przyjacielu jeju żeby on tylko mi wybaczył TO -Rozmumiem-powiedział uśmiechając się-wiem że to "potworne przeżycie"ale wyobraźnia potrafi namieszać w mózgu który znowu kieruje przeżycia do całego ciała które czuje się tak jakby tego doświadczyła lekarz może się pomylić w koncu to też czlowiek. -NIE!!!!!!-krzyknełam nie dam się tak traktować!!!!!!Czy on sobie ze mnie żartuje!!!!!!!To było naprawde wiem co mówie to nie była zwykła fikcja to nie było działanie wyobraźni!!!!!!!!Wstałam z fotela na którym siedziałam pochodzilam troche po pokoju a pote osunełam się z rezygnacją na łóżko.Łóżka było miękkie najmiększe na całym świecie.Zamknełam oczy i czułam jak łzy cisną mi się do oczu to było straszne chciałam płakać a jednocześnie nie mogłam,poczułam jak ręce mi opadają na podłoge bez mojej wiedzy jak nogi mi miękną i ledwo utrzymują się w pozycji pionowej.Nagle poczułam że ktoś kołomnie usiadł i mnie objoł ręką.To nie mógł być Bartek przecież on mnie nie nawidzi nie wierzy mi on nie chce mnie znać więc to nie możliwe że to on próbuje mnie pocieszyć.W jednej chwili usłyszałam szept -Przepraszam nie wiedziałem że to tak na ciebie podziałało naprawde myślałem że to mogła być wyobraźnia ale po twojich histeriach zrozumiałem że nie może tak być jeśli człowiek naprawde zmartwych wstał to ma prawo się tak zachowywać naprawde-gdy to usłyszałam od razu poczułam jak wracają mi siły jak ręce wracają na moje kolana a nogi stają się narmalne i już je czuje.To było coś niezwykłego to było dziwne ale słodkie z jego strony.Uśmiechnełam się i go przytuliłam.Nie wiem co on na to ale w tej chwili mnie to nie obchodziło chciałam poczuć ulge poczuć się znowu żywa być wśród przyjaciół.Może uda mi się wybłagac u cioci wyjście a jeśli nie to trudno jakoś to przeżyje.Ciekawe dlaczego czuje się teraz taka noramlna bez duchów czuje się jak prawdziwy człowiek.Całyczas płakałam i płakałam a Bartek mnie pocieszał.On jest naprawde bardzo dobrym pocieszycielem.Uśmiechnełam się.Przypomniałam sobie wszystkie chwile które razem przeszliśmy i te trudne i te nie ale były to chwile piękne.I chyba zawsze będe o nich pamiętać.Podniosłam głowe,spojrzałam Bartkowi w oczy i szepnełam: -Dziękuje -Za co-odszepnoł -Za pociesznie-uśmiechnełam się.Nagłe poczułam że Bartek się do mnie zbliża i to bardzo,zbliżył się jusz tak że czułam jego oddech na policzku i usłyszałam jego bardzo cichy szept: -Oliwko wreszcie się odważyłem ci to powiedzieć kocham cię-to było dla mnie zaskoczenie o to bardzo a ja zastanawiałam się co odpowiedzieć.Po chwili zrozumiałam że ja też go kocham dlatego odszepnełam: -Też cię kocham-i co było po tem było piękne Bartek mnie pocałował.To by było na tyle prosze o chociaż jeden komentarz:) [ppapapa Monika

1 komentarz: