piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 4

Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dodaje 4 rozdział mam nadzieje że do tej pory się podoba:) Rozdział 4 Ide ide ide jak zawsze w poniedziałki ide do domu państwa Cieśla.Są oni naprawde mili zawsze dają napiwki w postaci 20 zł dzięki czemu więcej zarabiam,znają oni moją sytułacje ale wiedzą też że umiem wybawić ich córke z "widzenia różnych kolorów nad ludźmi"prawdopodobnie mała jest medium aurowe.Czyli że widzi ludzką aure.Raz mi powiedziała że nademną spoczywa żółty kolor co oznacza pogode ducha.Ja małą ucze tego co to oznacza tak jak mnie uczył dziadek.Ona też ma 4 lata może nie widzi duchów ale aura to zawsze coś.I jest jeszcze coś oni wiedzą że ja widze duchy tak jak ich córka widzi aure.Są oni ogromnymi chrześcijanami,zawsze się modlą.Tego samego wymagają od córki a ona dopiero uczy się modlitw i ja jej w tym pomagam.Nauczyłam ją już Ojcze nasz...,Aniele Boży...Zdrowaś Mario...itd.Ale dzisiaj naucze ją znaku krzyża i to po łacinie!Mój dziadek zawsze powtarzał"co się więcej umie Bogu pomorze"dlatega ja umiem przerobić starą bluzke na spódnice której zazdroszczą mi wszyscy w szkole.W domu nie ma maszyny do szycia dlatego zawsze ide do mojej sąsiadki pani Matyldy.Jest to starsza pani która kilka lat temu straciła brutalnie męża ktoś go zabił ktoś czyli mój ojciec!Gdy się o tym dowiedziałam miałam ochote go zabić,oczywiście zaraz po tej myśli przeprosiłam Boga w spowiedzi.O właśnie jestem już koło domu państwa Cieśli,podeszłam do drzwi,zadzwoniłam dzwonkim i usłyszałam jakieś krzyki i awanture nie czekając na otworzenie drzwi weszłam i zobaczyłam mojego ojca z nożem w ręku który trzyma nad panią Anią Cieślą zobaczyłam też przestraszoną Natalke podbiegłam do niej wziełam ją na ręce i pobiegłam po schodach na strych(wiedziałm gdzie jest strych bo pomagałam przy dziecku już 2 lata więc znam zakamarki bezpieczne)wbiegłam na strych i zamknełam delikatnie drzwi na klucz żeby się nikt nie zorientował że tu jestem.Natalka była cały czas przy mnie ja wygrzebałam z pudełka(mojego przyniosłam go ze sobą)jakąś maskotke którą kupiłam dla niej dałam jej.Zaniosłam ją za jakieś pudła(z pudeł był zbudowany stos 8 kolumnowy)zakryłam góre szmatą po bokach postawiłam też pudła i parasol.Weszłam też ja tam żeby być z Natalką.Jej kazałam się modlić Ojcze nasz zaczełam z nią a potem wziełam komórke(dostałam od pani Zosi na 13 urodziny)i zadzwoniłam na policje opowiedziałam sytułacje i dostałam porade żeby nie ruszać się z miejsa i nie wydawać żadnych dźwięków.Tak też zrobiłam powiedziałam Natalce żeby nic nie mówiła przez chwile.Nagle na strych wszedł mój ojciec z zakrwawionym nożem w ręku.Strasznie się przestraszyłam przytuliłam Natalke do siebie i zaczełam się modlić o cud.To samo nakazałam NAtalce.Wiedziałam dobrze jak się teraz czuje natalka był przestraszona,tak jak ja wyczułam jej strach wiedziałam że ona się za chwile rozpłacze,dlatego przytuliłam ją mocniej i powiedziałam żeby się nie bała i zaczeła modlić.Ja w tym czasie dostrzegłam że ojciec zaczął zdejmować pudła,teraz to się dopiero przestraszyłam.Gdy doszedł już do ostatnich pudeł zobaczyła mnie i Natalke,przesunoł się do nas bliżej z nożem ja przytuliłam bardziej Natalke do siebie zakryłam ją swoją kurtką w tej samej chwili na strych wpadli policjanci i zaczeli strzelać ja wziełam natychmiast Natke na ręce i wybiegłam na zewnątrz na dwór do altany tam posadziłam ją na krześle i zaczełam śpiewać kołysanke,śpiewałam tak z 5 minut gdy do altany wszedł jeden policjant i wyprowadził nas.Później zapytał się mnie kim jestem i gdzie mieszkam powiedziałam: -Jestem opiekunką do dzieci mam 13 lat właśnie miałam zaopiekować się Natka(wskazałam na nią)gdy usłyszałam krzyki weszłam do domu wziełam ją i zaniosłam na strych ale najpierw zbudowałam fortece.A mieszkam w piwnicy domu tego bandyty który tutaj był to mój ojciec,ojciec nie jest poczytalny już kilka razy zabił kogoś ale zawsze przekupił policjanta i nic mu nie było -Czyli-powiedział policjant-Mieszkasz w piwnicy ze swojimi rodzicami którzy cie nienawidzą i sama zarabiasz? -Tak-odpowiedział -To dzisiaj prześpisz się w domu dziecka z Natką twój ojciec zabił rodziców Natki a wiesz może czy ma jakąś rodzine?-zapytał -Nie ma rodzice byli jej jedyną rodziną-odpowiedziałam -A wiesz może kto mógłby się nią ewentułalnie zająć?-zapytał -Nie nie wiem-odpowiedziałam -A znasz kogoś kto chce dziecka a go nie ma?-zapytał -Tak znam to pni Zosia Ges sprzedawczyni w sklepie do którego zawsze chodze jest ona miła i umie się zająć dzieckiem mnie zastępuje matke-odpowiedziałam -To doskonale-uieszył się policjant-To sprawdzimy tom panią o i ty się do niej przeprowadzisz -dlaczego?-zapytałam -Mieszkanie w piwnicy to złamanie prawa gdy robi to 13 latka i dotego nie poczytalni rodzice i rodzina nie ma wyjścia-wytłumaczył Ja w tej chwili poczułam że głowa Natalki zsówa się z mojego ramienia usneła więc zniżyłam ją i położyłam sobie na rękach.Policjan patrzył na mnie z niedowieżaniem i w końcu zapytał: -długo opiekujesz się dziećmi?? -Tak od 2 lat kocham dzieci jestem też wolontariuszką w szpitalu dla dzici-powiedziłam -To doskonale będziesz się opiekować małą jak zamieszkacie u pani Zosi!-poweidział A ja się ucieszyłam. To tyle wiem mało napisałam ale chociaż jest:)Niedługo następna cęść:) pappapaa Monika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz